Witam serdecznie wszystkich, którzy kiedykolwiek tu zajrzą,
pomimo pecha przy pierwszym starcie
nie poddaję się i próbuję po raz drugi.
Dziś pokażę tylko kilka prac, które szczególnie ukochałam,
pierwsze były zielone koty, a właściwie chyba ptaszki,
ale teraz to już nie ważne.
Ważne jest to, że szycie sprawia mi ogromną frajdę
zdecydowanie większą niż dekupaż , przy gałgankach jest mi dużo lepiej.
Dlatego będę wdzięczna za każde dobre słowo w komentarzach,
jak też za każdą konstruktywną uwagę.
A dziś przesyłam wszystkim serdeczne wiosenne pozdrowienia :-)))
Super że jesteś z powrotem ,
OdpowiedzUsuńteraz może być tylko lepiej:-)))
Witaj! Miło wiedzieć że w mojej okolicy mieszka więcej takich maniaków rękodzieła jak ja ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałych prac i lekkiej ręki do prowadzenia bloga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wtorkowo - betinka :)
P.s. koty mnie po prostu zauroczyły :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńJa też jestem już bardzo dużą dziewczyną i bawię się lalkami. :-)Będę tu zaglądać i dowiadywać się, co nowego zrobiłaś. Ta parka na ostatnim zdjęciu - fikuśna. Właściwie wszystkie podobają mi się.:-) Pozdrawiam
Witam po raz drugi!!!!!!!Mimo mojego podzieciecego wieku zabawki uwielbiam.Witam Cie raz jeszcze serdecznie i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńTo co się zadziało to nie był absolutnie pech.To był znak że będzie wspaniale.Przede wszystkim "Witaj w klubie".Lalki fajne ale zauroczyły mnie kocięta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie życząc samych radości blogowych.A te szczere życzenia śle Ci blogowiczka z trzymiesięcznym stażem uwielbiająca chodzić z kjikami.
Dobrze, że wszystko już w porządku:)
OdpowiedzUsuńChętnie będę do Ciebie wpadać ... podoba mi się to co robisz. Moją uwagę przykuły Twoje KOTY ... kiedyś jednego uszyłam, podobnego do Twoich(i jedną lalkę też kiedyś uszyłam a teraz wnusia o konika mnie męczy:)).
Pozdrawiam.
WItam Cię na moim blogu i jednocześnie podziwiam Twoje lale. Są urokliwe. Jestem szmaciarą, ale nie mam zdrowia to takiej zabawy.
OdpowiedzUsuńMuszę tu częściej zaglądać, to może też się zmobilizuję. Ale Twoja pasja jest fantastyczna.
Pozdrawiam
Bombowe są Twoje Lale!
OdpowiedzUsuńPasja fantastyczna. Jeśli kiedyś mnie najdzie twórczość w tym kierunku poproszę o pomoc.
serdecznie pozdrawiam Małgorzata